24 stycznia 2012

Kilka zasad budowania dobrych związków!

Może myślisz, że udany związek to kwestia szczęścia. Trafienia na tego "Jedynego Wspaniałego Pana Właściwego". Nic bardziej mylnego. To my same budujemy swoje relacje. Wybieramy spośród setek tysięcy innych – tego, nie innego kandydata na swojego faceta, a potem zgadzamy się na takie, a nie inne traktowanie. Niewiele z nas miało to szczęście nauczyć się dbać o własne potrzeby w relacjach z facetami, wyrażać własne pragnienia i emocje. Dla wszystkich, które czują na swoich plecach zimny oddech matki-polki, oto mały niezbędnik o tym, jak zabierać się do budowania normalnych związków.

W naszym pięknym kraju nad Wisłą, mamy pewien zbiorowy problem. 

Kiedy zabieramy się do budowania związku, budzi się w nas, uśpiona do tej pory jak Obcy w ciele ofiary, matka – polka. Nagle, nie wiadomo z jakiej przyczyny, zaczynamy robić śniadanka i obiady kochanym misiom, mimo, że misiom nawet do głowy nie przyjdzie robienie tego dla nas. Rezygnujemy z imprezowania ze znajomymi, bo Michałek czy Adaś  tego nie lubi, chociaż on nie rezygnuje dla nas z oglądania meczów ze swoimi kolegami. Czujemy się winne i tłumaczymy się z kupna ukochanej torebki za własne, ciężko zarobione pieniądze, bo właśnie odkładamy z misiem pieniądze na zakup: aparatu fotograficznego, kamery, telewizora, samochodu, czy innego gadżetu, bez którego same byśmy się doskonale obeszły, ale Misio niestety nie. My rozumiemy, że on jest zmęczony po pracy, na zrozumienie z jego strony już rzadziej możemy liczyć. I nagle z naszego fantastycznie zapowiadającego się romansu, wpadamy w koszmar. 
Matka – polka brzęcząca w naszej głowie zawsze znajdzie coś na pocieszenie: no przecież nie pije (jeśli akurat zdradza), ale cię nie zdradza (jeśli pije), a zawsze i każdą może pocieszyć, że nie bije (bo przecież żyjesz).

1.   Żyj własnym życiem
Tak, wiem, to brzmi jak truizm, tyle razy to już na pewno słyszałaś, ale wierz mi, jeżeli szukasz na poważnie swojego "Pana Właściwego", zacznij od poświęcenia czasu samej sobie. Warto nauczyć się troszczyć o siebie. 
Kiedy sprawą nie podlegającą dyskusji będzie dla ciebie fakt, że jesteś osobą, która zasługuje w życiu, na to co najlepsze, łatwiej przyjdzie ci zadbanie o szacunek dla ciebie i twoich potrzeb w kolejnym związku. 
Trudniej będzie tobą manipulować. Zwiększasz swoje szansę na szybkie wycofanie się z nieuczciwej relacji i na rozwinięcie takiego związku, który rzeczywiście będzie odpowiadał twoim pragnieniom.

Dlatego już teraz zacznij codziennie zostawiać trochę czasu dla siebie. 

Rób każdego dnia coś co cię bawi, jest dla ciebie ważne, albo po prostu sprawia ci przyjemność. 
Wszystko jedno, czy to będzie jakiś sport, kurs fotograficzny, spacer, książka, kawa w ulubionej kafejce, wizyta u manicurzystki, wylegiwanie się w wannie czy też plucie i łapanie, przerywane gapieniem się w sufit. 
Rób to, co ci służy – bez wyrzutów sumienia.

Nie oczekuj, że jakiś facetem stanie się sensem twojego istnienia. 

Już dziś i każdego kolejnego dnia sama nadawaj treść swojemu życiu. 
Będzie z tym lepiej i ciekawiej żyło się i tobie i wszystkim twoim partnerom.

2.   Nie agituj
Nie wydzwaniaj do niego, nie bądź dostępna w każdym terminie, który on zaproponuje (wiem, boisz się, że więcej nie zadzwoni, jeżeli zaczniesz kręcić z terminami, ale wierz mi, jeżeli mu zależy znajdzie inny wolny wieczór, a jeżeli nie – to po co ci on?). Bądź serdeczna i zainteresowana, ale „trochę zabiegana”: a to spotkanie ze starymi przyjaciółmi, a to zajęcia podyplomowe, pływanie z instruktorem: „Więc może czwartek albo piątek zamiast wtorku?”.

3.   Poczekaj, aż on zrobi coś miłego dla ciebie
Chcesz mieć normalny związek – zachowuj się normalnie. 
Nie usługuj, nie nadskakuj, nie wyręczaj. Śniadanko podawane do łóżka, może na początku związku wydawać ci się romantycznym gestem, ale wierz mi, bokiem ci wyjdzie, jeśli przyzwyczaisz kochanego misia do tego, że takie śniadanko, albo jeszcze i obiadek „mu się należy”. 
Macie dwie ręce i dwie nogi, tak samo i po równo. Jeżeli ty jemu śniadanko, to on tobie obiad czy kolację.

Nie „wyrywaj” się z miłymi gestami. I tak na pewno jesteś w tym lepsza od niego. Jeszcze będziesz miała czas tego dowieść. 

Spróbuj więc odpuścić sobie zabawę w odgadywanie jego potrzeb i pragnień. Jak będzie czegoś bardzo chciał, sam ci powie. 
Teraz poczekaj aż on zrobi coś miłego dla ciebie i wtedy rewanżuj się równie sympatyczną niespodzianką. 
Po prostu bądźcie dla siebie wzajemnie dobrzy. Wiele kobiet popełnia ten błąd: wydaje im się, iż dostosowując się do partnera zapewniają trwałość związkowi. 
Degradacja do roli służącej w związku nie ma nic wspólnego z jakością ani długością trwania relacji. Za to bardzo dużo z poczuciem bezsilności, osamotnienia i frustracji u kobiet.

4.   Bądź jego „skrzydłowym”
Jeśli zajdzie taka potrzeba, śmiej się głośno z dowcipów jego szefa i pomagaj zabłysnąć w  na ważnym dla twojego faceta spotkaniu. Wspieraj go. Oczywiście, on robi to samo dla ciebie.

5.   Nie daj sobie wciskać kitu
To ważne. Mądre kobiety nigdy nie akceptują złych zachowań. Faceci (i nie tylko) szanują kobiety w stosunku, do których nie mogą sobie pozwolić „na wszystko”. Jeżeli partner wie, że za podłe zachowanie w stosunku do ciebie grozi mu odsunięcie na boczny tor, będzie bardziej cię szanował i rzadziej będzie miał ochotę na takie wyskoki.

Jeżeli czujesz się zraniona czy zawiedziona masz prawo kląć, krzyczeć, tupać, tłuc naczynia albo odwrócić się na pięcie i odejść na zawsze. To nie egoizm, czy agresja. To obrona samej siebie.
Chore jest trzymanie fasonu i bycie miłą, kiedy ktoś zachowuje się w stosunku do ciebie nie fair.

Jak większości kobiet, pewnie wbijano ci do głowy, że pokora i gotowość do poświęceń to metody poprawiania jakości małżeństwa. Spójrz na relacje matki z twoim ojcem. Masz ochotę na powtórkę? Nie mam więcej pytań.

6.   Wybieraj dobrych facetów
Na pierwszy rzut oka brzmi to mało odkrywczo, bo przecież całe życie nic innego nie robisz, jak tylko rozglądasz się za porządnym facetem. Ale czy do tej pory zaczynając się z kimś spotykać rzeczywiście zastanawiałaś się, czy jest szczery i czy można na nim polegać?
Przyjrzyj mu się uważnie i zastanów, czy traktuje cię uczciwie, np. kiedy mówi, że będzie w danym miejscu, powinien tam być. Nie kręci, nie kombinuje, oferuje pomoc, kiedy masz problem, nie zostawia cię samej, kiedy jesteś chora. Twoja opinia jest dla niego ważna, twoje poglądy interesujące. Spotykacie się, kiedy to jest możliwe, a nie tylko wtedy, kiedy on ma ochotę i jemu pasuje.
Poznał cię ze swoimi znajomymi.

7.   Odróżniaj przeprosiny od łapówki
W najlepszym związku zdarzają się spięcia. Tak bywa.
Jeżeli jednak partner sprawił ci przykrość, masz prawo oczekiwać przeprosin. Nie muszą przyjmować wyszukanej formy, powinny być natomiast szczere. Szczere, czyli wyrażające zrozumienie dla faktu, że poczułaś się zraniona i zawierające mocną obietnicę, że takie zachowanie więcej się nie powtórzy.

Popełniasz błąd, uznając bukiet kwiatów za przeprosiny, podczas gdy twój partner traktuje go jako zadośćuczynienie unieważniające jego postępek. Wynagradza cię w ten sposób za znoszenie w milczeniu jego zachowania, a to kiepski interes. 


Joanna Keszka..-http://barbarella.pl/

2 komentarze:

  1. Wszystko Ok, tylko ten pan... Zamiast pana od zawsze wolałam partnera.Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Dobrochna :)Cieszę się,ze zawitałaś w me progi :)
    "Jedynego Wspaniałego Pana Właściwego" - czytaj jako - Partnera,Faceta,Ukochanego, drugą Połówkę,.... to tylko przenośna :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń