"Cokolwiek robisz, niechaj zawsze towarzyszy ci jedna
rzecz: bądź świadomy siebie.
Jesz - bądź świadomy siebie.
Chodzisz - bądź
świadomy siebie.
Słuchasz, mówisz - bądź świadomy siebie. Kiedy jesteś
zdenerwowany, bądź świadomy, że to ty się denerwujesz. To ciągłe pamiętanie o
sobie wyzwala w tobie pewną subtelną energię. Krystalizuje się twoja Istota.
Najważniejszym celem istnienia człowieka jest bycie świadomym. Ale my
cały czas jesteśmy albo zbyt zajęci... zbyt zamyśleni... zbyt pochłonięci
pięcioma rzeczami naraz... To nas odsuwa od prawdziwego istnienia. Powoduje że
ciągle jesteśmy "nieobecni". Rozproszeni. Roztargnieni. I
nieszczęśliwi. Bycie świadomym w czasie naszego życia tutaj, na ziemi, może nam
pomóc w pozbyciu się wszelkich naszych "problemów". Wystarczy
spróbować....48 minut absolutnej świadomości
Jeśli położysz przed sobą zegarek i będziesz patrzeć na sekundnik, zaskoczy cię to, że nie będziesz umiał obserwować zegarka nawet przez minutę.
Może ci się uda przez piętnaście sekund, może dwadzieścia, a po
trzydziestu sekundach zapomnisz, że miałeś patrzeć na tę wskazówkę.
Zajmie cię jakaś myśl, a potem znowu przypomni ci się, że próbowałeś
obserwować sekundnik. Skupienie swej uwagi nawet na minutę jest dość
trudne, więc nie sądźcie, że od razu wam się uda.
Kiedy usiłujesz być świadomy wszystkich drobiazgów, jakie przynosi
życie, powinieneś wiedzieć, że po wielokroć czegoś zapomnisz.
Twoja
uwaga odbiegnie daleko, a kiedy sobie zdasz z tego sprawę, poczujesz się
winny. To rodzaj pułapki.
Jeżeli zaczniesz czuć się winnym, to nie uda ci się powrócić do
ćwiczenia swojej uważności.
Nie ma powodu by odczuwać winę.
To
naturalne.
Nie musisz odczuwać skruchy, to naturalne i przydarza się
każdemu, kto szuka.
Tak się zwykle dzieje; nie daj się wpędzić w błędne
koło poczucia winy, że nie potrafisz utrzymać uwagi nawet przez kilka
chwil, że wciąż zapominasz.
Mistrz Dżainów Mahawira był pierwszym człowiekiem w historii, który
stwierdził, że jeśli człowiek jest uważny i potrafi się na czymś skupić
nieprzerwanie przez czterdzieści osiem minut, to dostąpi oświecenia;
nikt mu w tym nie przeszkodzi.
Jedyne czterdzieści osiem minut… a przecież nawet przez czterdzieści osiem sekund jest trudno!
Dociera do nas tyle bodźców.
Żadnej winy, żadnej skruchy – w chwili, kiedy przypomnisz sobie, że
przestałeś robić to, co robiłeś, po prostu wróć do przerwanej czynności.
Nie płacz nad rozlanym mlekiem.
To byłoby głupie.
To na pewno zabierze sporo czasu, ale w końcu zdasz sobie sprawę, że
stajesz się coraz bardziej uważny. Może przez minutę, może przez dwie. l
sprawi ci to tak wielką radość… ale nie popadaj w dumę, nie myśl, że
masz za sobą jakiś etap. To stałoby się barierą. Kiedy ktoś się zgubi i
uda mu się postawić maleńki kroczek w dobrym kierunku, to cieszy się,
jakby już był w domu.
Kontynuuj wolno, cierpliwie.
Nie ma żadnego pośpiechu – do twojej
dyspozycji jest cała wieczność. Nie próbuj osiągnąć tego szybciej; brak
cierpliwości nie pomoże.
Świadomość nie jest jak wiosenny kwiat –
kwitnie przez sześć tygodni i znika. Świadomość jest jak libański cedr,
który rośnie przez setki lat, ale trwa przez tysiąclecia wznosząc się
dziesiątki metrów ku niebu.
Świadomość rośnie powoli, ale rośnie i dlatego trzeba wykazać się
cierpliwością. Wraz z jej wzrostem zaczniesz odczuwać wiele rzeczy,
których nigdy nie czułeś.
Przykładowo, zauważysz że w twoim ciele istnieje wiele napięć, których wcześniej nigdy nie dostrzegałeś, bo były dość delikatne.
Teraz, kiedy rozwija się twoja świadomość, zaczynasz odczuwać nawet te
leciutkie napięcia. Czując napięcie w ciele – rozluźnij to miejsce.
Jeśli twoje całe ciało jest odprężone, świadomość będzie rozwijać się
szybciej, bo napięcia tworzą przeszkody.
Nie mam zamiaru radzić ci, żebyś porzucił swoje wady, stał się dobrym
człowiekiem, poprawił swój charakter – jestem od tego bardzo daleki.
Twój charakter nie interesuje mnie ani trochę. Interesuje mnie twoja świadomość.
Im bardziej rozwija się twoja świadomość, tym wyraźniej zaczynasz
dostrzegać, że śnisz nie tylko w nocy; nawet w ciągu dnia w twojej
głowie snują się senne marzenia.
Są tuż pod powierzchnią twojego czuwania – przymknij oczy, a w każdej chwili będziesz mógł dostrzec jakiś sen przesuwający się jak obłok na niebie.
Jednak to, że twój stan czuwania nie jest jeszcze pełnią przebudzenia
dostrzeżesz dopiero wtedy, gdy osiągniesz już pewien poziom
świadomości. Zauważysz przepływające sny na jawie. Kiedy siadasz w
fotelu, by chwilę odpocząć, marzenia senne natychmiast przejmują
kontrolę.
Zaczynasz myśleć, że zostaniesz prezydentem kraju, albo że robisz jakieś wspaniałe rzeczy; wszystko jedno co.
Jednocześnie wiesz, że wszystko o czym myślisz w tej właśnie chwili,
jest nonsensem.
Wiesz, że nie jesteś żadnym prezydentem, ale to marzenie
senne ma w sobie coś takiego, że nawet wbrew tobie, wraca.
Świadomość odsłoni przed tobą wszystkie warstwy snu na jawie, i
zaczną one znikać, tak jak znika ciemność, gdy wnosisz do pokoju
zapaloną lampę.
Cokolwiek robisz – spacerujesz, siedzisz, jesz lub nawet jeśli nic
nie robisz, a po prostu oddychasz, odpoczywasz, relaksujesz się na
trawie – nigdy nie zapominaj, że jesteś Obserwatorem.
Osho - Świadomość – klucz do życia w równowadze
fragmenty-ksiazek-osho.blogspot.com
Świadomość. Klucz do życia w równowadze
· Autor: Osho
· Tłumaczenie: Bogusława Jurkevich, Magdalena
Stefańczuk
· Wydawca: Garmond Obrazy : VLADIMIR KUSH
http://www.paragonfineart.com/artists/vladimir-kush.html
Posługując się miłością tworzymy wokół siebie świat bezpieczny, radosny, przyjemny i twórczo ekspansywny.
Posługując się okrucieństwem i przemocą tworzymy taką właśnie rzeczywistość. Jest ona destrukcyjna i autodestrukcyjna. Zupełnie nieopłacalna, przez to i niepromowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz