Miałam w nocy przedziwny sen o dziewczynie, która zamieniła się w łabędzia. Lecz jej książę zakochał się w innej i dziewczyna odebrała sobie życie…
Taniec ... dobra i zła .......
„Black Swan” to historia o balecie.......a centrum tej opowieści jest Nina- perfekcyjna baletnica, która ma szansę na zagranie ważnej roli w przedstawieniu pt. „Jezioro Łabędzie”.
Łabędź w kulturze europejskiej jest symbolem śmierci i życia, seksualności, boskiej mocy i nieśmiertelności, a także hermafrodytyzmu. W starożytnej Grecji łabędź poświęcony był bogu słońca, Apollu. Białe łabędzie ze względu na kolor upierzenia stały się uosobieniem niewinności oraz wiedzy. Natomiast ich siostry bliźniaczki, czarne łabędzie symbolizowały siły nieczyste oraz żądzę. Czarny łabędź stanowi przeciwieństwo łabędzia białego, podobnie jak czarne słońce jest odwrotnością słońca świecącego za dnia. Podobnie jak biały kruk, czarny łabędź to stworzenie unikatowe, wyróżniające się, lecz nie zawsze w pozytywny sposób. Pojawienie się we śnie czarnego łabędzia zwiastuje kłopoty. Tymczasem biały łabędź jest synonimem doskonałości…Te dwie natury, dobra i zła, współistnieją obok siebie, tak jak biały i czarny łabędź. Co się stanie, gdy połączymy je razem? Czy mogą istnieć jednocześnie? Takiego eksperymentu zdaje się próbować Darren Aronofsky w „Czarnym Łabędziu”, filmie inspirowanym klasycznym baletem Czajkowskiego „Jezioro Łabędzie”.
Dwie przestrzenie
Świat wykreowany w filmie „Czarny Łabędź” jest przeniesieniem motywu łabędzi w przestrzeń scenograficzną. Czerń i biel to kolory łabędzi, w takich barwach utrzymane zostały filmowe pomieszczenia. Motyw łabędzia pojawia się na kafelkach łazienki Niny (scena w wannie), nawet telefon głównej bohaterki dzwoni melodią znaną z baletu Czajkowskiego.
Bohaterka filmu, Nina żyje w dwóch światach – iluzji i rzeczywistości. Nie istnieje nic poza domem, trasą do niego, oraz ciemną salą prób. Dom to świat niewinności, dzieciństwa. Pokój dziewczyny jest oklejony różową tapetą, w oknach pełnią straż pluszowe zabawki, a wśród nich wielki zając oraz miś. Do snu usypia Ninę pozytywka z tańczącą baletnicą nakręcaną troskliwą ręką matki. To przestrzeń Białego Łabędzia. Jednocześnie pokój bohaterki symbolizuje jej dziewiczość, zatrzymanie się na etapie dzieciństwa, kiedy dorosłość puka do drzwi. Poszukując swojej mrocznej, zmysłowej strony, swojego Czarnego Łabędzia, Nina pozbywa się maskotek wrzucając je do zsypu, jakby w pragnieniu zabicia tej części siebie, która nie pozwala jej na pójście dalej, w świat dorosłości. Ciekawą postacią jest postać matki Niny, niespełnionej artystki, która poświęciła swoje życie córce - przypomina to obsesję. Matka Niny jest strażnikiem jej niewinności. Wydzwania do niej kilkakrotnie w ciągu dnia, zadaje ciągłe pytania, troszczy się o córkę w przesadny sposób. Pragnie wdzięczności za poświęcenie własnej kariery, jest nieszczęśliwa, pragnie kontrolować życie utalentowanej córki, nie odstępując jej na krok. Scena, w której dziewczyna odpycha rodzicielkę, by uciec z zamkniętego pokoju, jest metaforą ucieczki ze świata dzieciństwa, w którym została, być może z własnej woli, zamknięta.
Podwójna natura
Biały Łabędź to postać delikatna i niewinna, jak się okazuje, łatwa do zagrania. Baletnice w kostiumach białych łabędzi są wdzięczne, zwiewne, delikatne, obsypane lśniącymi kryształkami. Czarny Łabędź symbolizuje mroczną stronę ludzkiej natury. To żądza i zazdrość, erotyczna zmysłowość, których Nina nie potrafi z siebie wydobyć. I w tym procesie pomocny okazuje się być Thomas, nauczyciel baletnicy. Uczy ją w jaki sposób ma się przemienić z Białego łabędzia w Czarnego, przejść z niewinności do mrocznej zmysłowości, a jednocześnie uwodzi. Postać Thomasa staje się pomostem między Niną a emocjami, które ma w sobie odkryć. Zarówno on, jak i nowo poznana baletnica, Lily, w odbiorze bohaterki jawią się jako nieznana erotyczna siła, którą ją przeraża. Widać to dokładnie w scenie, w której Nina ma wizję Lily i Thomasa z dziką twarzą, uprawiających namiętny seks. Na początku filmu Nina ma ranę na plecach, którą ukrywa przed innymi. Kłopotliwe są też krwawiące ręce, doprowadzające baletnicę do szaleństwa. Na początku można podejrzewać, że dziewczyna cierpi na jakąś chorobę, która zaatakowała jej ciało. Z wypowiedzi jej matki, że te przypadłości miały miejsce już wcześniej. Jednakże wkrótce u dziewczyny pojawiają się znamiona choroby umysłowej. To nie jej ciało jest chore, tylko umysł. Nina drapie swoje plecy aż do krwi, być może na tle nerwowym. Te zachowania nasilają się w miarę angażowanie się baletnicy w naukę wymarzonej roli, oraz zwiększającą się presją i frustracją wynikającą z niemożności obudzenia w sobie pasji Czarnego Łabędzia.
Autor: Sylwia Włodyga -http://stacjakultura.pl/4,22,18370,Narodziny_Czarnego_Labedzia,image.html
Recenzja filmu
Darren Aronofsky z ogromną perfekcją, ale i również charyzmą ukazuje procesy jakie się po kolei nakładają na siebie w głowie Niny. Pojedynczymi ujęciami i zbliżeniami reżyser buduje tajemniczą, zagadkową i nieco mroczną atmosferę. Bohaterka zatraca się w tworzeniu ideału dla własnej siebie. Można powiedzieć, że trafia w sidła obłędu. To spowodowane jest też osobą nowopoznanej baletnicy- Lily. Nina boi się, że koleżanka swoim podejściem do życia i sposobem pracy będzie chciała wykorzystać jej naiwność oraz sama zagrać Łabędzia w prestiżowym przedstawieniu. Obawy bohaterki być może biorą się też z tego, że Lily przypomina jej własne odbicie, co jest prawdopodobne i sensowne. Obsesja Niny w stosunku do koleżanki z jednej strony przybiera postać głęboko ukrytego pożądania, które daje się uzewnętrznić kiedy bohaterka jest pod wpływem alkoholu, a z drugiej strony jest to dający o sobie poznać lęk przed utratą roli, wręcz przeraźliwy strach. Aronofsky bardzo dokładnie buduje perfekcjonizm Niny, jej poświęcenie oraz zaangażowanie w tworzenie kreacji idealnego Łabędzia. Bardzo dużą rolę odgrywają w „Czarnym Łabędziu” pojedyncze zbliżenia- czy to na twarz bohaterki czy to na poszczególne części jej ciała- podkreślają one stopień jej poświęcenia. Aronofsky również szokuje widza swoimi rozwiązaniami, osiąga to głównie dzięki znakomitemu aktorstwu Natalie Portman, której bohaterka zatraca się, przestaje rozróżniać fantazje od rzeczywistości, sama się psychicznie degraduje, a swoje ciało poddaje torturom (nieświadomie). Bardzo duże wrażenie zrobił na mnie sposób w jaki reżyser przedstawił proces, podczas którego Nina stopniowo zamienia się w „łabędzia”. Trudno stwierdzić, czy bez Portman wszystkie te zabiegi zostałyby aż tak skutecznie osiągnięte i przedstawione, bo trzeba przyznać, że to aktorka jest najmocniejszą stroną „Czarnego Łabędzia”. Natalie całkowicie weszła w postać Niny, poczuła ją i to pozwoliło jej tak doskonale odegrać jej skomplikowaną osobowość.
Reżyser doskonale poradził sobie więc z połączeniem kilku bardzo ważnych, ale też trudnych motywów. Przedstawił doskonale ograny już motyw obłędu, który w jego filmie nabrał odmiennego, mocniejszego w połączeniu z innymi, znaczenia. Ten obłęd przybiera więc różne formy oraz pojawia się w różnych scenach (wspomniałem chociażby o scenach w metrze, resztę do rozszyfrowania pozostawiam Wam). Doskonale sprawdził się również motyw zatracenia w rzeczywistości czy nawet utraty osobowości (nie chcę używać słów- rozdwojenie jaźni, bo to byłoby zbyt proste i stereotypowe). Aronofsky delikatnie podkreślił również motyw matki jako czynnika ograniczającego dorosłą kobietę. W „Czarnym Łabędziu” możemy też obserwować swego rodzaju metamorfozę ciała, z jednej strony umartwianego i poddawanego torturom, ale i także pokusom z drugiej. Niekiedy można zaobserwować w filmie również motyw koszmaru nocnego. Efektem takiego zgrabnego połączenia różnych, wyżej wymienionych, tematów plus rola życia Natalie Portman skutkuje jednym z najbardziej szokujących zakończeń filmowych tego roku. Przedstawienie „Jeziora Łabędziego” swoją drogą zostało znakomicie wyreżyserowane, a na jego tle najlepiej wypada zewnętrzna przemiana Niny i jej sceniczne spełnienie jako efekt wszystkich poprzednich zabiegów.
W kwestiach technicznych- „Czarny Łabędź” został znakomicie zmontowany, również dobrze spisali się spece od scenografii. Clint Mansell stworzył kolejną już niezapomnianą ścieżkę dźwiękową. Aronofsky natomiast znakomicie połączył detale oraz skromne ujęcia skupiające się na szczegółach z wręcz epickimi scenami, a ze swoich postaci wydobył pełen wachlarz emocji. Gwiazdą ekranu niepodzielnie była jednak Natalie Portman, która w moim mniemaniu zagrała rolę życia. W kreacjach drugoplanowych dobre tło dla bohaterki stanowili również Vincent Cassel oraz Mila Kunis, która stanowiła z Portman zgrany duet. Na zakończenie- „Czarny Łabędź” szokuje i przeraża jednocześnie, jest bardzo ciężkim ładunkiem psychologicznym, który odznacza piętno na długi czas po finale filmu. Obraz ten jest też pełen nawiązań zarówno do wcześniejszych produkcji Aronofsky’ego jak i do różnych motywów związanych z psychologią człowieka. Obsesja, ideał, zatracenie, desperacja, poświęcenie, zguba- to wszystko zobaczycie w nowym dziele twórcy „Zapaśnika”. Jeżeli więc zachwycaliście się „Incepcją”, którą w gruncie rzeczy była tworem typowo rozrywkowym, to „Czarny Łabędź” powinien okazać się w Waszym mniemaniu filmem dojrzalszym.
Tytuł oryginalny: Black Swan
Produkcja: USA
Rok wydania: 2011r.
Dystrybutor: Imperial- Cinepix
Reżyseria: Darren Aronofsky
Scenariusz: Mark Heyman, John J. McLaughlin
Zdjęcia: Matthew Libatique
Muzyka: Clint Mansell
Obsada: Natalie Portman, Mila Kunis, Vincent Cassel
Gatunek: Thriller, Dramat, Psychologiczny
Czas trwania: 105 min.
Film absolutnie genialny! Perfekcyjnie ukazana głębia psychologiczna osoby zmagającej się z chorymi ambicjami, dążeniem do przesadnej perfekcji... Jestem pod ogromnym wrażeniem "Czarnego łabędzia" i czuję, ze jeszcze przez długi czas będę otrząsać się z emocji, jakie przeżyłam oglądając go. Z całym szacunkiem, ale wg mnie, ludzie, którzy twierdzą, ze ten film był nudny, po prostu nie do końca go zrozumieli...Najfajniejsze jest to, że za każdym razem można odkryć w filmie coś nowego, jakiś ważny albo przegapiony szczegół. Mi się już udało obejrzeć go dwukrotnie i za drugim razem mój odbiór był pełniejszy, zwłaszcza relacje bohaterki z matką ....
Portman wystąpiła w 90% scen, prawie nie korzystała z dublerki.
Podczas treningów uszkodziła żebro. „To był dość poważny uraz i goiłam go niemal przez połowę zdjęć. Nie narzekałam, bo myślałam o tym, że profesjonalni tancerze po prostu zaciskają zęby i tańczą.” – mówi aktorka.
Mimo bólu i zmęczenia, aktorka ceni zdobyte doświadczenie. „To była jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie w życiu dokonałam. Balet jest równie wyczerpujące, jak dyscypliny sportowe. Kiedy człowiek zaczyna dostrzegać efekty swojej pracy zapomina o zmęczeniu i odczuwa dumę. Dobry tancerz to taki, po którym nie widać jak wiele trudu wkłada w taniec.”
Poprzeczka była wysoko postawiona i Natalie świetnie się spisała.
Oscar Najlepsza aktorka pierwszoplanowa Natalie Portman
Złoty Glob
Najlepsza aktorka w dramacie Natalie Portman
Podczas treningów uszkodziła żebro. „To był dość poważny uraz i goiłam go niemal przez połowę zdjęć. Nie narzekałam, bo myślałam o tym, że profesjonalni tancerze po prostu zaciskają zęby i tańczą.” – mówi aktorka.
Mimo bólu i zmęczenia, aktorka ceni zdobyte doświadczenie. „To była jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie w życiu dokonałam. Balet jest równie wyczerpujące, jak dyscypliny sportowe. Kiedy człowiek zaczyna dostrzegać efekty swojej pracy zapomina o zmęczeniu i odczuwa dumę. Dobry tancerz to taki, po którym nie widać jak wiele trudu wkłada w taniec.”
Poprzeczka była wysoko postawiona i Natalie świetnie się spisała.
Oscar Najlepsza aktorka pierwszoplanowa Natalie Portman
Złoty Glob
Najlepsza aktorka w dramacie Natalie Portman
Uwielbiam ten film !!!
A tutaj .....
Svetlana Zakharova - jako Czarny Łabędź ....
Nie jestem doskonała!
Beth, przechodząca na emeryturę primabalerina, jest w oczach Niny wzorem do naśladowania. Pragnie być tak doskonała jak ona. Po ataku furii upadającej gwiazdy baletu, dziewczyna wchodzi do jej garderoby i zabiera ze sobą drobiazgi należące do Beth: szminkę, perfumy, pilniczek. Szminki używa idąc walczyć o role. Te przedmioty są jak osobiste totemy, mają jej przynieść szczęście i sukces na scenie. Z namaszczeniem przechowuje te drobiazgi w woreczku i rozkłada jej w garderobie należącej wcześniej do swojej scenicznej idolki. Potrzebuje rekwizytów, aby się zmienić. Kiedy tłumaczy się Beth z kradzieży jej własności, mówi: „chciałam być doskonała, tak jak ty”, na co otrzymuje odpowiedź: „Nie jestem doskonała”. Starsza primabalerina nie chce pogodzić się z tym, że zastąpi ją ktoś inny. Dlatego niszczy garderobę, upija się alkoholem na przyjęciu pożegnalnym. Kiedy obraża Ninę w pijackim potoku słów, widać, że wcześniej płakała. Finalnie staje się ofiarą wypadku samochodowego – a może sama weszła pod koła? Postać Beth pojawia się tylko kilka razy na ekranie, ale za każdym razem są to momenty znaczące, ukazujące mroczną i szaloną stronę jej charakteru, którą tak cenił jej trener, Thomas. Nina odwiedza starszą koleżankę w szpitalu kilkakrotnie, za każdym razem ucieka, nie mogąc znieść jej widoku. Mimo to łączy je jakaś nić porozumienia, bo młoda baletnica jest zafascynowana starszą. Chce jej zrozumienia. Tak jak ona „wygryzła” Beth z roli Królowej Łabędzi, tak teraz sama lęka się o to, że może ktoś ją zastąpić. Droga obsesyjnej ambicji wiedzie do destrukcji, ale rozumie to tylko Beth.
Zatańczysz dla mnie Czarnego Łabędzia?
Nina tańcząc jest spięta, nie potrafi się poddać emocjom, muzyce, ruchowi własnego ciała, którego wydaje się nie znać. W swym pragnieniu doskonałości nie dopuszcza do siebie pierwiastka szaleństwa, tego dionizyjskiego żywiołu. Dziewczyna musi porzucić kostium niewinności i zatracić się w świecie Czarnego łabędzia – aby go w sobie odnaleźć, musi się nim STAĆ. I nie chodzi tu bynajmniej o strój i makijaż, tylko o przeistoczenie w tego pięknego ptaka. Baletnica wspina się po drabinie emocji, szaleństwa, zazdrości. W ataku furii agresywnie odpycha matką, która nie rozumie jej zachowania, nerwy sięgają apogeum. Nina jednocześnie obserwuje przemiany, zachodzące tak naprawdę w jej umyśle – czarne pióra wyrastające na podrapanych do krwi plecach, błonę między palcami nóg. Boi się tych zmian, a jednocześnie poddaje się im. Ciało zdaje się poddawać jej umysłowi. To jedyny sposób na zagranie trudnej roli.
Przemiana dokonuje się w ważnym momencie. Nina staje się Czarnym Łabędziem, ma szalone, czerwone oczy, jak u tego ptaka, pierzaste skrzydła zamiast rąk. Odziewa ją czarna sukienka baletnicy, misterna korona zdobi jej głowę, twarz przykrywa siateczka, jak u żałobnicy lub femme fatale. Uwodzi, przeraża, zachwyca. Na parę chwil zaczyna żyć naprawdę, jest pełna mocy, uwalniając się z przebrania niewinnego, Białego łabędzia.
Sobowtór i krzywe zwierciadło
Ważny w filmie jest motyw lustra, a właściwie krzywego zwierciadła, które jest odbiciem lęków. Bohaterka widzi w niej siebie, jest przerażona, zaczyna mylić własny wizerunek z Lily, na punkcie której zaczyna mieć obsesję. Znacząca jest scena, w której Nina jest przekonana o morderstwie swojej koleżanki. Lily jest niczym mroczny pierwiastek Niny, uosobienie lęków przed stratą roli, zazdrość, seksualność. Niszcząc ją, tak naprawdę niszczy siebie, by w blasku sceny osiągnąć szczyt i stracić wszystko w pozornym świecie doskonałości.
W „Jeziorze Łabędzim” Czajkowskiego, księżniczka Odetta zostaje przemieniona przez złego czarnoksiężnika w łabędzia i może ocalić ją tylko miłość ukochanego. Nina z filmu Aronofsky′ego z człowieka przeistacza się symbolicznie i mentalnie w Czarnego Łabędzia, ulega obsesji doskonałości, za co płaci najwyższą cenę. Kiedy już wie, że to koniec, płacze nad sobą, lecz trwa to tylko chwilę, ważniejsza jest rola, którą tańczy będąc u kresu sił. Zatraca się w iluzji, pochłania ją całkowicie. Ona już nie istnieje.
Jest doskonałością, która nie ma racji bytu w realnym świecie, dlatego jest skazana na klęskę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz